Lyrics has been copied to clipboard!
Judul : SB Maffija ft. Ft. Białas, Koldi, Solar, TomB & Wac Toja - Twerk (Lyrics)
link : SB Maffija ft. Ft. Białas, Koldi, Solar, TomB & Wac Toja - Twerk (Lyrics)
link : SB Maffija ft. Ft. Białas, Koldi, Solar, TomB & Wac Toja - Twerk (Lyrics)
[Zwrotka 1: Tomb]
Ona trzęsie swoją dupą, no i cała jest mokra
Daję jej dziesięć na dziesięć, ale w skali Beauforta
Się wygina, jak "wyginą" bez tych polskich znaków
Chodź do niej, jest ogonek, więc do dupy sporo ma tu
Jej menedżer przez deprechę, bo choć znalazł se rakietę
To jak ją gdzieś zaprasza, no to słyszy "nie polecę"
To nierówno dzieli becel, choć przychodzą tu dla niej
Całe życie piach w oczy, ona wodą w oazie
Kiedy inne na nią patrzą, no to zła też zazdrość jest
Tego ciała to nie zrobią nawet z TV Mango sklep
Ich typy już czerwone, zachodzą od buntu w głowę
Nagle są jak Balcerowicz - muszą odejść
A ona tylko dupą trzęsie w bit
I robi to tak, że by mogła moim wersem być
Nie mam uwag, ale coś i tak przykuję
A to wszystko, no to ona ma tu w dupie
[Zwrotka 2: Białas]
Nocą bawisz się sama w tłumie
Jak ktoś cię klepie w dupę to nawet tego nie czujesz
Bo masz dupsko jak Nicki, jest śliczne
Jego ruchy wywołują fale sejsmiczne
Jesteś głupią suką, to mówi każda inna
Tak trzęsiesz dużą dupą, że aż się trzęsą z zimna
Z boku same siedzą wkurwione i głodne bo ciągle tylko jedzą rukolę
Kręcisz tak, że same, położyłyby se łapę tam
Ich chłopaki są jak pieski robią up and down
Takie jak ty nie chcą modeli
Ich dupy wciąż się trzęsą jak pies po kąpieli
Fani podbijają żeby ich przy barze niańczyć
Jak nie chce ci się z nimi gadać, kto ci każe tańczyć
Wkładam ci hajsy za pasek
Bo kurwa właśnie przejebałem hajsy na pasek
[Refren: Wac Toja]
Ej patrz, ona szuka księcia
Chce zgubić swego pantofelka
Chce skraść, twój klucz do serca
Potem wyniszczy cię jak salmonella
Ej płać, cały bar w kolejkach
Tu nikt nie płacze to nie koncert Drake’a
[Zwrotka 3: Solar]
Tańczysz twerka, twoje pośladki grają w berka
Ja jak Dennis Bergkamp, David Beckham
Coś ci wkręcam na banię ty foko
Chcę ci strzelić gola, skoro poprzeczkę masz wysoko
Nie interesuje mnie twój poziom inteligencji
To nie gimnazjum, nie trzeba ukrywać intencji
Postaw im lufę, potem posyp im mefedron
Jak chcesz się pierdolić ziomek, to się nie pierdol
Tu się odbywa takie tarło, że nawet sam Neil Armstrong
Przyznałby by mu rangę międzyplanetarną
Jej dupa lata po orbicie jak teleskop Hubble’a
To nie ciało niebieskie, to nie nekrofilska akcja
Jakiś lamus jej w drineczki inwestuje parę stów
Wszystko jest ukartowane jakby grał tu DJ Underwood
Na oku ma innego, odkąd przekroczyła próg
Z tego wydrze co się da, z tamtym pójdzie w chuj
[Zwrotka 4: Koldi]
Zawijaj na parkiet cipę i szalej
Kolo myśli, że jest killer bo robi lipę i siarę
Nie do wiary, że to z nim tu przyszłaś
Tydzień temu z patusami sypał w kiblu kryształ
Psy warują, chciałyby przyłożyć ryj do tyłka
Suki obgadują: co za zwykła dziwka
Widzą jak ich pieskom leci ślina z pyska
Opcja nieciekawa, coś jak dla mnie bitwa freestyle
Drin za drinem stawia ci miejscowy golden boy
Portfel wsiąkł, a z wypłaty całą forsę wziął
Rano dramat, no bo na łbie komornik
I ma oddać jutro kasę za torby
Twój dżihad, masz za darmo fajną bombę
A niewierne psy wokoło tracą głowę
Zakładasz nogę na nogę, myślisz wiem, że mogę
Mieć wszystkich, styka, że zakręcę biodrem, co jest?
[Refren: Wac Toja]